Piknik rodzinny Warmińsko-Mazurskiej OIIB połączony z Dniem Budowlanych

W ramach integracji środowiska inżynierów i techników budownictwa z rodzinami w ilości ok. 600 osób zgromadziliśmy się 21 września w Parku Rozrywki Aktywnej „Bartbo” w Butrynach.

Był to dobry czas, który umożliwił miłe spędzenie chwil w rodzinnej atmosferze. Na co dzień przede wszystkim spotykamy się zawodowo, a w tym dniu mogliśmy się poznać z innej perspektywy – rodzinnej i nie na kanwie życia zawodowego, ale podczas fajnej zabawy. Nie zabrakło atrakcji dla dzieci, a i dorośli nie ustępowali w zabawach dzieciom, bo i dla nich zapewniono wszelakie rozrywki. Pomimo lekko kapryśnej aury, rozgrzewaliśmy się w dobrze zaopatrzonej strefie BBQ.

Oprawę muzyczną zapewnił zespół „WODNY PATROL”.

Organizatorem i głównym sponsorem była Warmińsko-Mazurska Okręgowa Izba Inżynierów Budownictwa, ale branżowo zaprezentowali się również wystawcy, którzy stworzyli otoczkę techniczną pikniku.

Film relacja z pikniku – Link

Relacja TV – link

Z gronem inżynierskim czas spędzali m.in.: Wojciech Stefan Maksymowicz – Wiceminister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Lidia Staroń – senator RP, prywatnie inżynier budownictwa, Iwona Arent i Paweł Papke – posłowie na Sejm RP oraz Michał Wypij – doradca w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Byli też przedstawiciele lokalnych władz i instytucji okołobudowlanych, przedstawiciele wyższych uczelni, ale najważniejszymi gośćmi byli w tym dniu inżynierowie i technicy – członkowie warmińsko-mazurskiego samorządu wraz z rodzinami.

Gdy pod sceną już ustawił się tłum słuchających głos zabrał Mariusz Dobrzeniecki.

– Dzisiejszy piknik to wspaniała okazja do spotkania w gronie samorządu i naszych wspaniałych gości, naszych rodzin i dzieci – mówił. – Zgodnie z przyjętym od lat zwyczajem Dzień Budowlanych jest szczególną okazją, żeby podziękować inżynierom i technikom za całoroczny trud, za wkład pracy, za dbanie o to, by samorząd inżynierów kojarzył się z zaufaniem. Ta piękna tradycja stanowi ważny element życia naszego środowiska i naszej tożsamości. Koleżanki i koledzy, mamy prawo być dumni z roli i miejsca, jakie przypadło nam pełnić w życiu regionu i kraju. Gdzie się nie obejrzymy widać budowy dróg, mostów, wiaduktów, budynków wszelkiego rodzaju, sieci – to my, inżynierowie budownictwa, to ślady naszej obecności. Wybierając zawód inżyniera budownictwa podjęliśmy się ogromnej odpowiedzialności za życie, zdrowie i mienie społeczeństwa. Każdy człowiek wchodząc dziś do kina, szpitala, szkoły, czy do domu nie zastanawia się nad tym, czy tam jest bezpiecznie. Bezpieczeństwo to właśnie nasza rola, rola powierzona zawodowi zaufania publicznego.

Na zakończenie, zapraszając wszystkich do dobrej zabawy, przewodniczący życzył pracującym w zawodzie cierpliwości i wytrwałości, porównując ją ze służbą dla społeczeństwa, która zmienia budowlaną rzeczywistość na lepszą.

To ważne i potrzebne słowa, ale w dniu pikniku każdy starał się na trochę zapomnieć o pracy. Dorośli spacerowali, witali coraz to kolejnych znajomych, zerkając na swoje pociechy. Niemal pół placu przeznaczone było na zabawy dla dzieci, głównie te uwielbiane przez malusińskich „dmuchawce” w najprzeróżniejszych wydaniach. Była i trampolina, i miejsce do malowania twarzy, i kącik z akcesoriami do zabawy – zakręcić kółkiem hula-hop próbowali nawet dorośli. Przed foto-budką ustawiła się spora kolejka, podobnie jak do spróbowania jazdy na segway`ach. Inni chętni sprawdzali swoją koordynację wsiadając na trójkołowy rower z krzywą kierownicą – oj nie było to proste a śmiechu przy tym było co niemiara. W dmuchanym basenie z „piłkarzykami” rozgrywały się mecze, przykład dobrej zabawy dali nawet przedstawiciele Rady Izby. Przed sceną prowadzący co chwila kompletował drużyny rywalizujące w różnych dyscyplinach. Było przeciąganie liny, wyścigi na „udawanej” suchej tratwie albo plastikowych skrzynkach. Nie było przegranych, bo wszyscy otrzymywali upominki.

Przechadzając się pomiędzy dobrze bawiącymi się ludźmi dało się zauważyć spotkania po latach, przypominanie sobie „skąd my się znamy” i przynoszące ulgę pamięci – ufff… no tak, ale to już dziesięć lat temu. Radości i uściski, chwalenie się rodzinami.

To był dobry czas. Dziękujemy uczestnikom za udział.